Forum Klub Pisarski Strona Główna
Klub Pisarski
Widzisz te błękitne wrota? Prowadzą do wymiaru wiecznej nocy, gdzie srebrny glob rozświetla mrok. To tu, w jego blasku rodzą się marzenia. Chcesz poczuć jak rodzi się Twoja wena? Tak? To zapraszam do naszego Księżycowego Wymiaru Marzeń!
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj

Forum Klub Pisarski Strona Główna
Forum Klub Pisarski Strona Główna ...Hotaru-Chan / Nowa Era Czarodziejek / Tom 1 (NEC) Rozdział 35
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Pon 16:43, 09 Lis 2009
Autor Wiadomość
Kohaku
Początkujący Pisarz


Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: prawdopodobnie z Polski
Płeć: Kobieta

Temat postu: Rozdział 35
Wszyscy już byli. Rozsiedli się wygodnie w pokoju gościnnym u Usagi, i choć wyglądali luźno, sporo osób było spiętych. Blondwłosa Usa próbowała za wszelką cenę uniknąć wzroku Mamoru oraz Seiyi jednocześnie, Ami ciągle myślała o nowościach, którymi podzieliła się z nią Luna, Rei o nowym artykule w gazecie pod tytułem "Czarodziejka o czarnych włosach znowu nakryta", Seiya zastanawiał się, czy jego ukochana odwzajemnia uczucia - od pocałunku był niemal pewien, że tak, Hotaru, ChibiUsa i JunJun usiadły w najdalszym kącie i wymieniały zaniepokojone spojrzenia, nie zamierzając zdradzać, że rano dłoń córki Neo Queen Serenity znowu zniknęła, Mako rozmyślała o kłopotach finansowych, a Setsuna o niepokojących wibracjach w przyszłości i teraźniejszości, a PallaPalla i CereCere zamartwiały się tym, że około pierwszej w nocy VesVes, nie dosyć że w śpiączce, chwyciła nienaturalnie wysoka gorączka, a mimo to żyła. Tyle że w każdej chwili mogła umrzeć. W końcu ciszę przerwał głos Artemisa:

-No, wszyscy już są i możemy zacząć 'zebranie'. -Więc... kontynuując wczorajszy 'wykład'- kot próbował rozładować napięcie żartem, co mu nie wychodziło -Od tąd będziemy tą grupą, z którą zawsze walczymy. Tą zabierającą, a nie ratującą.

-Nie- powiedziała stanowczo Usagi. -Nie odbiorę nikomu życia.

-Usagi, ośmiu ludzi trzeba poświęcić dla całego świata.

-Artemisie, nie. Jak mówiłeś, jesteśmy drugą grupą. Potworami, bez litości zabierającymi życia? Nie, nie zgadzam się. Nigdy nikomu nie odbiorę życia. Nigdy.

-Usagi-chan...- wyszeptała Luna. -O wiele, wiele więcej ludzi umrze jak nie kiwniemy nawet palcem...

-Spróbujmy wygrać w inny sposób! Sposób, dzięki któremu każdy będzie żył!- z oczu blondynki popłynęły łzy. -Luno... ja nie jestem... nie jestem w stanie nikogo zabić...

-Ja też. Będę bronić Usagi, wspierać ją i stoję po jej stronie!- wykrzyknęła Rei.

-Tak. I ja!- zawołała Makoto.

-My też popieramy Usagi!- wykrzyknęły równocześnie Ami i Minako.

-J-ja też...- zdecydowała niepewnie ChibiUsa.

-Nie, tak nie może być! Musimy to zrobić!- zawołała CereCere.

-Świat zostanie zniszczony... jeśli nie znajdziemy Łez- powiedziała PallaPalla.

-Zróbmy więc głosowanie- powiedziała nagle Haruka. -Kto jest za tym, żeby znaleźć inny sposób.

Wszystkie Inner Senshi oraz Mamoru i Seiya podnieśli ręce.

-Osiem- powiedziała Haruka. -Więc reszta jest za poświęceniem tych czterech, może ośmiu, ludzi?

Amazonki, Outer Senshi oraz Yaten i Taiki przytaknęli.

-Osiem, ze mną dziewięć. Szukamy Łez- skwitkowała Haruka.

-Wy możecie szukać, ja nie!- wykrzyknęła Usagi i rozpłakała się na dobre. Krótkowłosa zmierzyła ją smutnym spojrzeniem. Przez chwilę blondynce wydawało się, ze jednak powie te kojące słowa "A więc, idźmy jak poprowadzi nas księżniczka", ale ona wstała z fotela i powiedziała zimnym, obojętnym tonem:

-A więc, niech i tak będzie. Przykro mi, księżniczko. Masz nadal mój szacunek, ale świat ma większy. I uratuję go.

Hotaru spojrzała na zrozpaczoną ChibiUsę.

-Przykro mi, ChibiUsa-chan- szepnęła. -Od tąd walczymy w przeciwnych drużynach- i, próbując pohamować cisnące się na oczy łzy, odeszła wraz z innymi.

-Nie... Hotaru... JunJun...- różowowłosa nagle poczuła się zbyt przejmująco samotna.

I wtedy to zrobiła.

Krzyknęła.

Jedno słowo, a jak zabolało Usagi.

Jedno słowo.

Słowo zdrady.

-Zaczekajcie!

Hotaru odwróciła głowę.

-Idę z wami!- krzyknęła różowowłosa i próbowała nie patrzeć na zapłakaną, zszokowaną i czującą się zupełnie osamotnioną Usagi...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Do góry
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Wyświetl posty z ostatnich:
Do góry
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin