Forum Klub Pisarski Strona Główna
Klub Pisarski
Widzisz te błękitne wrota? Prowadzą do wymiaru wiecznej nocy, gdzie srebrny glob rozświetla mrok. To tu, w jego blasku rodzą się marzenia. Chcesz poczuć jak rodzi się Twoja wena? Tak? To zapraszam do naszego Księżycowego Wymiaru Marzeń!
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj

Forum Klub Pisarski Strona Główna
Forum Klub Pisarski Strona Główna ...Hotaru-Chan / Nowa Era Czarodziejek / Tom 1 (NEC) Rozdział 22
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Pon 16:34, 09 Lis 2009
Autor Wiadomość
Kohaku
Początkujący Pisarz


Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: prawdopodobnie z Polski
Płeć: Kobieta

Temat postu: Rozdział 22
Usagi ziewnęła. Ranek. Szybko wyszła z łóżka, pragnęła jak najszybciej mieć tę rozmowę za sobą, zobaczyć, co z niej wyniknie. Ubranie przyszykowała sobie już wczoraj: różowa bluzka bez ramiączek i błękitne jeansy. Później poranna toaletka i zeszła na dół na śniadanie. Na stole stały dwie kanapki: jedna z szynką i serem, druga z dżemem, oraz liścik napisany starannym pismem jej matki:

"Kochanie, ja, tatuś i Shingo jedziemy do sklepu, później do ZOO. Wrócimy późnym popołudniem.

Mamusia"

Blondynka zabrała się za kanapki. Brzuch ją bolał ze strachu, martwiła się, że w tej rozmowie coś może nie wyjść. Jednak nie ucieknie od tego. Musi przez to przejść. Przechodziłam przez o wiele gorsze rzeczy, pocieszała się, zakładając wprost lśniące bielą adidasy. Wyszła z domu.

* * *

Nacisnęła klamkę i głęboko odetchnęła świeżym powietrzem. Jakie to przyjemne, pomyślała. Zamknęła oczy i chwile się tym rozkoszowała. Obok niej stanęła jej najleprza przyjaciółka. Miała w ręce siatkę, a w siatce były świerze ciasteczka, upieczone przez Michiru. Hoti była pewna, że ChibiUsa woli zapach ciastek niż powietrza. I miała rację. Różowowłosa zaczęła powoli rozwiązywać supełek. Hotaru trzasnęła ją po rękach.

-Auuuu...!!!- zawołała ChibiUsa. -A to za co?!

-Przestań- Hotaru wyrwała jej siatkę z ręki. -Zjemy później, razem z JunJun.

-A może ona nie lubi takich ciasteczek?- zapytała jej przyjaciółka.

Jednak czarnowłosa nie miała żadnych wątpliwości co do tego, że JJ takie ciasteczka lubi, ku nieszczęściu ChibiUsy.

Szybko stanęły w umówionym miejscu. Hotaru spojrzała na zegarek, który nie dawno dostała od Haruki. 11:12.

-Mamy dwanaście minut spóźnienia- zwróciła się do przyjaciółki.

ChibiUsa oparła się o drzewo i powoli zjechała w dół, w końcu siadając. Dopiero po chwili doszły do niej słowa kruczowłosej.

-Ona ma więc więcej- odpowiedziała i zmrużyła oczy.

-Wcale nie!- usłyszały radosny głos z drzewa.

ChibiUsa i Hoti podskoczyły. JunJun siedziała na drzewie w krótkich, zielonych spodenkach i, też zielonej bluzce z krótkimi rękawkami. Śmiała się. Po chwili, bez najmniejszego zachwiania, stanęła na gałęzi i zeskoczyła z niej.

Są w szoku, pomyślała, dumna z siebie. Ale to tylko malutki popis...

-I jak?- zapytała. -Załatwimy to?

-Pomyślałyśmy, że lepiej zaczekać jeszcze kilka dni, i...

-...czekać na cud? Ale dobrze, jak tam chcecie, ja się w to nie mieszam.

Usiadła obok ChibiUsy. Hoti też usiadła. Milczały, nie wiedząc, co powiedzieć. JunJun teatralnie ziewnęła i zaczęła się rozciągać.

-Pogadamy?- zapytała Hotaru z braku leprzych pomysłów.

-No jasne!- zawołała ChibiUsa, ucieszona, że mogą zacząć coś gadać. -Wiecie, jaki miałam dziś sen? Byłam z E...

JunJun przestała się rozciągać i zmarszczyła brwi. Różowowłosa pożałowała swych słów natychmiast. A jeśli amazonka zacznie sobie z niej żartować?

-...Co ja gadam, byłam, chodziło o to, że MIAŁAM ekierkę...- zaśmiała się nienaturalnie. -Taaa, bardzo ładną ekierkę. I... ona nagle zamieniła się w... mantykorę i zaczęła mnie gonić. Zamieniłam się w Chibi Moon, ale to nic nie pomogło. To był okropny sen...

Okropny?, pomyślała zdziwiona Hotaru. Była pewna, ze ChibiUsa uśmiechała się przez sen.

Zielonowłosa wywróciła oczami.

-Ekierka, no rzeczywiście!- zawołała.

-Mam ciasteczka!- przypomniała sobie na głos Hotaru.

Wyciągnęła siatkę z nadzieją, że słodkie wypieki Michiru uratują sytuację. I rzeczywiście - napięcie jakby spadło, obu dziewczynom ślinka pociekła do ust.

-Mogę?- zapytała JJ.

-Jaaaasneee, bierz ile chcesz!- zaśmiała się ChibiUsa, sięgając do siatki.

-Dzięki!- zielonowłosa sięgnęła do siatki i po chwili ugryzła ciastko. -Mmmm... dobre. Wy je piekłyście?

-Nie, Michiru!- odpowiedziały równocześnie.

-Acha, to musi całkiem dobrze piec...

-No jasne, Michiru piecze wyśmienicie- powiedziała Hotaru i uśmiechnęła się promiennie.

Przez jakiś czas rozmawiały, aż w końcu temat spał na życie JunJun w Cyrku Martwego Księżyca. A wtedy i ona sobie o czymś przypomniała. Mianowicie o tym, co miała w kieszeni - ślicznym kolczyku z informacją...

-Mam do was prośbę- powiedziała nagle, a poważny ton jej głosu sprawił, że czarno i różowo włose zamilkły...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Do góry
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Wyświetl posty z ostatnich:
Do góry
Napisz nowy temat     Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin